W siedzibie gubernatora wszechzachodu doszło do straszliwego nieszczęścia! Trudno w to uwierzyć ale w Westpalats pojawiła się jedna z najstraszniejszych plag znanych budzimirobojnym obywatelom ZSKHiW! quasi-homo negro! (czarny-nibyczłowiek) Widocznie stado uznało że liberalne prawa Aralii działają też w innych miejscach gdzie rządzi Arbuz Dumbledore co oczywiście jest nieprawdą gdyż Arbuz jak każdy porządny , swojski polityk jest cynikiem zmieniającym poglądy jak chorągiewka w zależności od interesu . Gdy rządzi zachodem to jest swojak i jak każdego uczciwego człowieka brzydzi go quasi-homo negro.

Pałac jest oczywiście całkowicie zrujnowany , więc przynajmniej on pozostał takim jakim go władze zostawiły, ale to co się dzieje w jego wnętrzu przekracza wszelkie pojęcie. Wejście usłane jest trupami gdyż quasi homo jak nauczał inteligent nie mogą sie wyzbyć agresywnych skłonności typowych dla ich rasy i co chwile ze srebrnych pistoletów pada wystrzał poprzedzony dziwnymi okrzykami typu:
no nigga, mine is bigger, biaaaatch albo shieeeeeet. Ten dziwny język powoduje dodatkową groze gdyż sugeruje jakieś połączenie tej inwazji z portalem w Vergen.

Wchodząc dalej jest tylko gorzej, Stado czarnych nibyludzi najwyraźniej masowo przywiodło do siebie całe gromady wcześniej porządnych monarchosocjalistycznych bab, które niemniej jednak nie mogły wstrzymać swych chutliwych instynktów które istnieja w nich od zarania dziejów przy aż tak dużej ilości spoconych quasi-homo negro.

W głównej salii znalazło się wiele drogich sprzętów, co jest absolutną anomalią gdyż do tej pory Bździszewo i gubernia zachodnia szło mało subtelną ścieżką monarchosocjalistycznej redystrybucji dóbr i okradało gmachy rządowe. Teraz okradzione jest wszystko poza gmachami rządowymi w których zalągł się quasi homo!
Gdy Arbuz podszedł pod wrota pałacu w głowe uderzyła go dość mocno piłka koszykowa, gdyż nibyczłowieki urządziły sobie na górnych piętrach boisko do koszykówki! Dźwięki odbijającej się piłki i krzyków urozmaiciły dotychczasową monotonie wystrzałów z pistoletów, lub tez jak mówi quasi-homo "gnatów"
"negocjować" wyszedł samiec alfa stada, zajadając się tradycyjnymi potrawami tego gatunku, czyli kurczakiem oraz nomen omen arbuzem którego quasi homo kręcił szybko na palcu.

Niestety, Arbuz nie dał rady wytrzymać negocjacji, czarny nibyczłowiek w szybkich ostrych słowach odniósł się do kompleksów szlachetnego premiera krzycząc na niego:
get out fat hoe, mine is bigger! Arbuz zapłakany oddalił się od Westpalats

Towarzysze tragedia! co możemy w takiej sytuacji zrobić? Z obecnością tej plagi nigdy nie ukończymy ludowego złomowiska! Quasi homo ukradnie cały złom! Pomocy!