IV obrady Parlamentu V kadencji

[Arkadiusz II Filip]

Pieśń ludowa

Towarzysze,

inaugurując kolejne posiedzenie V już Parlamentu naszej federacji pragnę wpierw podziękować wszystkim tym, którzy poprzez złożenie kolejnych propozycji ppP zapewniają nam jakąś pracę i godną pensję. Wasz wysiłek nie pójdzie na marne.
Ważniejszą sprawa jest jednak kwestia bieżących problemów naszego państwa, które z dnia na dzień, w ostatnim czasie dramatycznie zaniżało swój poziom, stając się powoli krainą spamu. Mam nadzieję, że nasze światłe decyzje pomogą zmienić ten stan rzeczy.

Czeka nas sporo pracy, niechaj będzie ona owocna. Cieszę się z powrotu nieobecnych dotychczas posłów, wszystkich zaś zachęcam do wysiłku na rzecz wspólnego dobra.

Przekazuję głos tow. Premierowi.

[Laszk Młynariew]

Posłowie!

Zawsze muszę coś powiedzieć. Teraz naprawdę nie mam pomysłu, a na dodatek boli mnie głowa. Powiem, więc że dobrze by było gdybyśmy najpierw omówili nowelizację ustawy o obywatelstwach. Jest to praktyczny i potrzebny projekt. Oczywiście inne propozycje czekające w Biurze też są niezłe. Mam więc nadzieję, że wszyscy posłowie będą się aktywnie wypowiadać i mądrze głosować. Dziękuję.

[Arkadiusz II Filip]

Nowelizacja ustawy o obywatelstwie ZSKHiW.

art. 1.
W Uchwale z dnia 09.09.12 r. Ustawie o kontach bankowych znowelizowana zostaje treść artykułu 8.

art. 2.
Znowelizowana treść artykułu drugiego brzmi:

'Art. 8.
1.   W przypadku niezapowiedzianego zaniechania aktywności przez obywatela na okres co najmniej miesiąca Narodowy Komisarz Spraw Wewnętrznych uprawniony jest do uznania obywatela za zmarłego.
2.   Uznanie obywatela za zmarłego następuje na mocy rozporządzenia.
3.   W przypadku ponowienia aktywności w ZSKHiW uznany za zmarłego nie posiada obywatelstwa.'

Debatę planuję zakończyć we środę, o godzinie 15. Głosowanie potrwa 24 godziny.

Otwieram debatę!

Cóż, projekt jest potrzebny, aczkolwiek mam zastrzeżenia wobec terminu. Miesięczna nieobecność może zdarzyć się każdemu, zaś niepotrzebne i automatyczne uznanie za zmarłego może mieć zgubne skutki. Dlatego też proponuję poprawkę:

Art. 8.
1.   W przypadku niezapowiedzianego zaniechania aktywności przez obywatela na okres co najmniej pięćdziesięciu dni, Narodowy Komisarz Spraw Wewnętrznych uprawniony jest do uznania obywatela za zmarłego.

[Mistrz Budzimir VII]

Zapomniałeś o ważnej kwestii, niezapowiedziana miesięczna nieobecność. Człowiek nie wstaje tak sobie i nie stwierdza, że czas pojechać konno jedwabnym szlakiem. Jeśli nie jest w stanie nawet zapowiedzieć tak długiej nieobecności to co to za obywatel? Sam zauważyłem w swojej nowelizacji dziurę. Jeśli ktoś zapowie, że nie będzie go 20 lat to już nie jest to niezapowiedziana nieobecność, a zatem:

Art. 8.
1.   W przypadku niezapowiedzianego zaniechania aktywności przez obywatela na okres miesiąca, bądź zapowiedzianego na okres trzech miesięcy Narodowy Komisarz Spraw Wewnętrznych uprawniony jest do uznania obywatela za zmarłego.

Już raz ta ustawa była w Parlamencie i nie mieliśmy jaj, aby uczynić ją czymś konkretnym. Jej efektem są tacy cudowni obywatele jak Wszetopełk. Jeśli przejdzie poprawka Króla artykuł ósmy pozostanie bezużyteczny, a maszynki wyborcze bezpieczne. Musimy działać twardo jak talk czy gips, hornufelsy jakieś, bowiem to nie jest kraj słabych. Weerlandzka krew czyni nas silnymi, zdrowymi i odpornymi na choroby weneryczne, nie zaprzepaśćmy tego jakimś rzekomo cywilizowanym i dbającym o dobro obywatela prawem rodem z rozwiniętych mikronacji. Ku chwale Weerlandu (no Hirschbergia też się przy okazji łapie)!

[Arkadiusz II Filip]

Wciąż mam podejrzenia, że taki zapis może złemu komisarzowi pozwolić wyeliminować konkurentów politycznych. Nie mówię o Tobie, jednak historia pokazuje, że przypadkowe osoby w rządzie są zjawiskiem powszechnym.

[Mistrz Budzimir VII]

Konkurent polityczny, który zniknął na miesiąc to nie konkurent. Przecież obywatelstwo szlacheckie to przywilej, a nie oczywistość. Weerlandzka krew w Tobie słaba to i decyzji twardych boisz się podejmować. Jeśli ktoś nie jest w stanie przez miesiąc nawet ogłosić swej nieaktywności lub po prostu odchodzi na kwartał co jest bardzo długim okresem czasu to się nadaje do ludzkiego zoo w Hirschbergu, ale nie na obywatela, który ma prawo decydować o władzach, bo jeden głos u nas wszystko przesądza, a jeszcze się taki za Weerlandczyka będzie uważał i wstyd Narodowi przynosił.

Era przypadkowych komisarzy minęła gdy ograniczyliśmy ich liczbę do trzech, poza tym PRKM chyba może anulować decyzję komisarza (jeśli nie może mamy kolejne ppP), a nim zostają konkretne i znane osoby. Tak samo bałeś się końca władzy absolutnej, jak widać ZSKHiW nadal funkcjonuje, a Gierkemiasz nigdy nie miał aż tak małego wpływu jak dziś. Po to są stanowiska, aby pełniły jakieś konkretne role, a nie służyły dodawaniu sobie tytułów w stopce.

[Ciecierad Ciecieląg]

Zgadzam się z powyższym, ale mam jedno zastrzeżenie, ja zapowiedziałem ostatnio swoją tygodniową nieobecność, ale mało brakowało, a bym jej nie zapowiedział, więc komuś może się to też zdarzyć na dłuższy czas, co trzeba uwzględnić, mimo małego prawdopodobieństwa takiego wydarzenia.

[Mistrz Budzimir VII]

Tydzień, a miesiąc to spora różnica, pamiętajmy o tym, że komisarz ma prawo, a nie obowiązek;

[Arkadiusz II Filip]

Cóż, przekonaliście mnie, faktycznie brak zapowiedzi to spory problem. W wypadku zagrożenia błędnymi decyzjami będzie można wprowadzić poprawkę, a na chwilę obecną czas pokaże.

Proponuję jednak następującą poprawkę:

Art. 8.
1.   W przypadku niezapowiedzianego zaniechania aktywności przez obywatela na okres trzydziestu dni, bądź zapowiedzianego na okres trzech miesięcy Narodowy Komisarz Spraw Wewnętrznych uprawniony jest do uznania obywatela za zmarłego.

Miesiąc to jest od pierwszego do ostatniego. To tak dla uściślenia i wyeliminowania wątpliwości.

[Laszk Młynariew]

A jeżeli ktoś co 3 miesiące będzie zapowiadał nieaktywność?

[Arkadiusz II Filip]

To ciekawy problem. Może warto wprowadzić odpowiednie poprawki?

[Mistrz Budzimir VII]

Zapowiedzenie nieaktywności nie jest aktywnością więc to będzie się sumować. Nie można zawrzeć dokładnie wszystkiego więc prawo podlega interpretacji.

[Laszk Młynariew]

Zróbmy urlop i jego roczny limit, tak jak w Plemionach!

[Mistrz Budzimir VII]

A była taka poważna debata...

[Arkadiusz II Filip]

Zawsze można się odwołać poprzez Sąd, jakoś to będzie.