Ametyst
|
|
« Odpowiedz #32 : Sierpnia 11, 2015, 06:21:53 » |
|
Zgodnie z zapowiedzią tradycyjny Urlaum Jego Królewska Mość spędził w letnim pałacu Faradobusów w Butz, gdzie przybył 30 lipca w godzinach popołudniowych. Fakt, że wyjazd miał charakter wypoczynkowy nie oznacza, iż Pierwszy Lider Ludu Szlacheckiego próżnował. Wręcz przeciwnie: przez cały czas zajmował się samorozwojem i doskonaleniem szczytnych idei faradobusowsko-sternikowskiego monarchosocjalizmu, a także zapoznawał się z warunkami życia miejscowej ludności oraz udzielał wskazówek na miejscu. W pierwszych dniach swojego pobytu w Butz Sekretarz Generalny Partii studiował ideologię transhumanizmu, który uznał za godny przebadania przez Naukę Ludu Szlacheckiego i twórczego wykorzystania w dziele budowy monarchosocjalizmu. JKM Ametyst powiedział, że Wielki Sternik powiedział, że trzeba rozwijać, a nie zmieniać. Transhumanizm zakłada zaś rozwinięcie obecnego stanu rzeczy, a nie jego zmianę.
W kolejnych dniach Olbrzym Myśli i Czynu zapoznawał się z pismami znanego miejscowego wiejskiego filozofa, Friedricha Nietzschego, którego myśli zostaną wykorzystane w trakcie rozwijania koncepcji Tezy Hirschberskiego w budzimiryzmie. Ponadto Głowę Ludu Szlacheckiego ogarnęły myśli związane bezpośrednia z organizowaniem hirschbersko-weerlandzkiej agentury w pewnym państwie teokratycznym.
W trakcie swojego pobytu w Butz JKM Ametyst wygłosił również otwarty wykład poświęcony sprawie czci, którą Lud Szlachecki oddaje Wielkiemu Sternikowi. Był to oczywiście wykład otwarty, ale nie wiedzieć czemu wzięli w nim udział tylko przedstawiciele miejscowej i stołecznej oligarchii oraz członkowie rodu Faradobusów. Plotki o rzekomym ściągnięciu do małej wioski trzech batalionów "Samoobrony", specjalnej jednostki ONR HOMO i kilkuset ochotników z GLGP są oczywiście wyssane z palca, gdyż JKM Ametyst zawsze stara się być prosty i skromny, tak jak prosty i skromny był Sternik, a dał temu wyraz pod koniec wyjazdu.
7 sierpnia Gospodarz Królewskiej Guberni Hirschbergii opuścił Butz i udał się do Kieferklaue, aby uczestniczyć w wyjeździe artystycznym organizowanym przez Königsamt für Kunst, Musik und kulinarischen Angelegenheiten w celu wyłonienia osób godnych etatów oficjalnych plastyków Bardzo Wspaniałego Króla Hirschbergii i Weerlandu. Po drodze JKM Ametyst zauważył grupę skąpo ubranych ludzi, którzy okazali się pielgrzymami ze świętego miasta Kostschin. Ludzie ci prosili o podstawowe produkty: o jedzenie i o piwo. W cudowny sposób Król Ametyst odnalazł w swej torbie dwa piwa, które wykorzystał do okazywania miłosierdzia i bycia geniuszem troski o człowieka. A było to piwo ciepłe, bo ogrzane partyjną miłością do Ludu Szlacheckiego i promieniami bijącymi wprost od Słońca Aralii.
W dniach 7-10 sierpnia Król odbył ojcowsko-gospodarska i szczerze niespodziewaną, bowiem przygotowania do niej trwały tylko 10 dni, wizytę na wspomnianym zjeździe artystów, których sam Sternik nazwał inżynierami gustów ludzkich. Jego Sekretarz Generalny nie tylko udzielił licznych wskazówek na miejscu, ale i własnym przykładem pokazał jak tworzyć sztukę wybitną, narodową w formie i monarchosocjalistczną w treści. Obserwatorzy procesu twórczego w wykonaniu Ametysta zwrócili uwagę na to, że nie zabrał on ze sobą wszystkich materiałów. Koryfeusz Kultury pokazał tym niedowiarkom, że można chociażby zamiast palety malarskiej używać worka foliowego oraz rąk innych artystów, zaś czystość rąk osiągnąć można poprzez wytarcie ich w ubrania wspomnianych plastyków, którzy pojęli te nauki z szacunkiem.
Częste ojcowsko-gospodarskie wizyty członków Politbiura i innych oligarchów są dowodem na to, że gdyby Morze Wielkiego Sternika zamieniło się w atrament, a największe drzewo w ZSKHiW stałoby się piórem to i tak nie starczyłoby tego, aby opisać ogrom miłości jaką Partia otacza młodych plastyków, młodzież i ludzi.
|